Budowa kładki nad torami to najlepsze i prawdopodobnie jedyne rozwiązanie impasu komunikacyjnego, z jakim borykają się od momentu likwidacji przejazdów kolejowych mieszkańcy Wólki. O rozważanych i realnych możliwościach uporania się z problemem rozmawiał z nimi na wczorajszym zebraniu osiedlowym burmistrz Mławy Sławomir Kowalewski.
Podczas spotkania z mieszkańcami osiedla nr 9 burmistrz przypomniał zebranym, co do tej pory udało się zrobić i ustalić. Zrelacjonował przebieg rozmów, do jakich doszło 2 marca w siedzibie Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa na spotkaniu delegacji miasta z przedstawicielami resortu oraz Polskich Kolei Państwowych. Burmistrz otrzymał wówczas odpowiedź, że przywrócenie ruchu kołowego w miejscu dawnego przejazdu na ul. Kościuszki jest niemożliwe z kilku powodów: decyzję o ulokowaniu wiaduktu w innym miejscu podjął już jego poprzednik na tym stanowisku; na jej podstawie zaprojektowano budowę traktów w takim układzie, jak to obecnie wygląda; zostało to zrobione z myślą o zapewnieniu bezpieczeństwa uczestnikom ruchu; jest to decyzja nieodwołalna. Rozwiązaniem problemu, które zaproponowano, jest budowa kładki dla pieszych nad torami. Miasto musi jednak najpierw opracować i przedstawić koncepcję obiektu. Burmistrz przypomniał także mieszkańcom o liście, jaki 11 kwietnia otrzymał z Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, podpisanym przez dyrektora Departamentu Kolejnictwa dra Stefana Jareckiego, w którym stanowisko to zostało potwierdzone (szczegóły: http://www.mlawa.pl/sites/default/files/articles/import/w-sprawie-kladki.html).
Miasto 24 kwietnia wystąpiło do PKP o warunki techniczne budowy kładki, musi bowiem je uzyskać, aby mogło zlecić zewnętrznej firmie opracowanie koncepcji obiektu. – Zakładam, że do końca 2016 r. taki dokument będziemy posiadać i dowiemy się, ile to będzie kosztować. Wówczas dyrektor departamentu kolejnictwa zaprasza mnie na rozmowę. Być może dostaniemy dofinansowanie z ministerstwa – informował mieszkańców Sławomir Kowalewski. W tej chwili trudno dokładnie określić koszt budowy kładki – szacuje się, że powinien się on zamknąć w przedziale 5-10 mln zł. Dokładna kwota będzie jednak znana po opracowaniu wspomnianej koncepcji.
Mieszkańcy pytali podczas zebrania, czy nie byłoby lepszym rozwiązaniem wybudowanie przejścia podziemnego. Jak jednak wyjaśnił im burmistrz, przedsięwzięcie takie jest mało prawdopodobne. – Jeśli jest wiadukt drogowy, to płaci za niego właściciel drogi. PKP chce zrzucić z siebie ten obowiązek. Kolej bardzo niechętnie odnosi się do przejść pod torami, bo wtedy są to wiadukty kolejowe i to kolej je utrzymuje – wskazywał. Zapewniał jednak, że jeśli właściciel torów wyda warunki techniczne, aby wybudować przejście podziemne (co jest wątpliwe), to takowe powstanie.
Na zebraniu rozmawiano także o rozważanych już wcześniej tymczasowych środkach zaradczych dla mieszkańców mających trudności z dostaniem się na drugą stronę torów. Jednym z nich jest utworzenie skrótu z ul. Kolejowej do wiaduktu. – Obliczyliśmy, że miałby on długość 167 m i kosztowałby 2,5 miliona złotych. Moim zdaniem lepiej zaoszczędzić te pieniądze na budowę kładki z windami dla niepełnosprawnych – wskazywał burmistrz. Inny pomysł to utworzenie przejścia do wiaduktu przy placu nauki jazdy. – Jesteśmy w trakcie rozmów z właścicielem, by był ten skrót, ale to jest rozwiązanie doraźne – mówił Sławomir Kowalewski. – Proszę o cierpliwość. Poczekajmy na rozstrzygnięcie kwestii, jak to będzie z kładką.
Tymczasem mieszkańcom Wólki powinny pomóc uruchamiane od poniedziałku 16 maja dodatkowe kursy linii B Mławskiej Komunikacji Miejskiej. Szerzej piszemy o nich w artykule: http://www.mlawa.pl/sites/default/files/articles/import/mkm-wiecej-kursow-na-linii-b-wieksza-wygoda-mieszkancow-wolki.html.
